Percepcja pozazmysłowa

percepcja poza

Zaktualizowano artykuł 10 listopada 2023

Percepcja pozazmysłowa: Zrozumienie zjawiska

Percepcję pozazmysłową definiuje się jako zdolność do odbierania informacji lub energii w sposób, który nie jest związany z znanymi mechanizmami fizycznymi czy biologicznymi, takimi jak telepatia (Bem i Honorton, 1994). Mimo że obecne paradygmaty naukowe nie dostarczają pełnego wyjaśnienia tego zjawiska, badania wskazują, że wiara w istnienie percepcji pozazmysłowej jest szeroko rozpowszechniona (Moore, 2005). Wielu ludzi jest przekonanych, że doświadczyło tego zjawiska osobiście (Greeley, 1987). W literaturze naukowej zgromadzono tysiące opisów przypadków, które miałyby świadczyć o występowaniu tego zjawiska (Irwin i Watt, 2007).

Jednakże badania nad ludzką pamięcią i poznaniem pokazują, że ludzki umysł jest podatny na błędy. Pamięć ludzka może być zawodna, a różne błędy poznawcze mogą prowadzić do błędnych interpretacji zdarzeń (Henkel i Mather, 2007; Kahneman i in., 1993). Z punktu widzenia statystyki, niektóre zbiegi okoliczności, które mogą wydawać się niezwykłe, są w rzeczywistości do przewidzenia. Na przykład, jeśli ktoś myśli o dawno niewidzianym przyjacielu i nagle otrzymuje od niego telefon, może to wydawać się niezwykłe, ale ile razy zastanawialiśmy się nad kimś, kto nie dzwonił?

Chociaż niektórzy mogą sądzić, że wiara w percepcję pozazmysłową jest związana z niższym poziomem inteligencji, badania nie potwierdzają tego (Roe, 1999). W rzeczywistości, wykształcenie często koreluje pozytywnie z wiarą w ESP (Rice, 2003). Wielu wybitnych myślicieli, takich jak William James, Carl Jung czy laureat Nagrody Nobla Charles Richet, wyrażało przekonanie o istnieniu tego zjawiska.

Mimo sceptycyzmu wobec koncepcji takich jak percepcja pozazmysłowa, wielu naukowców, w tym Sigmund Freud, uważało, że zjawisko to wymaga poważnego badania (Freud, 1940/2003). Parapsychologia, jako dziedzina nauki, bada możliwość istnienia ESP i zgromadziła wiele dowodów, które mogą sugerować istnienie tego zjawiska (Bem i Honorton, 1994; Sherwood i Roe, 2003). Jednym z najbardziej znanych eksperymentów w tej dziedzinie jest procedura Ganzfelda, mająca na celu badanie percepcji pozazmysłowej.

Eksperyment Ganzfelda: Badanie percepcji pozazmysłowej

Eksperyment Ganzfelda to specyficzny test mający na celu zbadanie możliwości percepcji pozazmysłowej (ESP). W typowym eksperymencie bierze udział dwójka uczestników.

Pierwszy uczestnik, nazywany „odbiorcą”, umieszczany jest w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu, które jest izolowane akustycznie. Na jego oczach umieszczane są półprzezroczyste połówki piłeczki do ping-ponga, które są przytwierdzone taśmą. Dodatkowo, nad oczami uczestnika świeci czerwony reflektor, a w słuchawkach odtwarzany jest biały szum (stały dźwięk o jednolitej częstotliwości). Te środki mają na celu zminimalizować bodźce zewnętrzne i wprowadzić uczestnika w stan podobny do snu. Takie podejście opiera się na obserwacji, że doniesienia o ESP często pojawiają się w stanie zmienionej świadomości.

Drugi uczestnik, określany mianem „nadawcy”, przebywa w oddzielnym pomieszczeniu. Komputer losowo wybiera jeden bodziec (np. obraz lub film) z dużej puli dostępnych materiałów. Zadaniem „nadawcy” jest skupienie się na tym bodźcu i próba przesłania go mentalnie do „odbiorcy”. W trakcie trwania eksperymentu „odbiorca” opisuje na bieżąco wszelkie obrazy czy myśli, które pojawiają się w jego umyśle.

Po zakończeniu sesji „odbiorcy” prezentowane są cztery różne bodźce. Jeden z nich to wcześniej wybrany przez komputer bodziec, natomiast trzy pozostałe służą jako elementy odwracające uwagę. Zadaniem „odbiorcy” jest wskazanie, który z czterech bodźców najbardziej odpowiada jego wcześniejszym opisom.

Jeżeli bazowalibyśmy na czystym przypadku, spodziewalibyśmy się, że „odbiorca” prawidłowo wskazuje bodziec docelowy w 25% przypadków.

Eksperymenty dotyczące percepcji pozazmysłowej

Eksperymenty Ganzfelda, przeprowadzone w początkowych latach ich istnienia, dostarczyły wyników, które znacząco odbiegały od przewidywań opartych na czystym przypadku. Metaanalizy, które zostały wykonane przez parapsychologa Charlesa Honortona oraz sceptyka Raya Hymana, uwzględniające 28 badań z lat 1974-1981, wykazały, że skuteczność „trafień” wynosiła 35% (Honorton, 1985). Mimo że różnica 10% w stosunku do przewidywanych 25% może wydawać się niewielka, w kontekście liczby przeprowadzonych prób jest to znaczące odkrycie. Wielkość efektu, wynosząca 0,63, była również imponująca, biorąc pod uwagę, że wartość 0,5 jest zwykle uważana za średnią wielkość efektu w naukach społecznych (Bem i Honorton, 1994).

Wielu badaczy potwierdziło te wyniki (Honorton, 1985). Niemniej jednak pojawiły się wątpliwości dotyczące metodologii tych eksperymentów, w tym potencjalnych wskazówek wynikających z niezamierzonego przecieku sensorycznego oraz niewłaściwej randomizacji bodźców (Hyman, 1985). Warto zauważyć, że oddzielny raport US National Research Council, przygotowany przez renomowanego psychologa społecznego Roberta Rosenthala, potwierdził te wady, ale jednocześnie zasugerował, że są one mało prawdopodobne jako wyjaśnienie uzyskanych wyników (Harris i Rosenthal, 1988).

Jednakże opieranie się na kontrowersyjnej hipotezie, której podstawą są dowody z badań obarczonych błędami metodologicznymi, nie jest odpowiednie z naukowego punktu widzenia. W odpowiedzi na te kwestie stworzono nową wersję protokołu Ganzfelda, zwaną „auto-ganzfeld”. W tej wersji randomizacja oraz wybór bodźców zostały w pełni zautomatyzowane, co pozwoliło na zwiększenie rygoru procedury badawczej.

Eksperymenty auto-Ganzfelda w badaniu percepcji pozazmysłowej

W 1994 roku prestiżowy magazyn „Psychology Bulletin” przedstawił artykuł autorstwa Daryla Bema z Cornell University oraz Charlesa Honortona, w którym analizowano wyniki wszystkich dotychczas przeprowadzonych badań auto-Ganzfelda. W sumie przeprowadzono 11 takich badań, obejmujących łącznie 354 sesje. Wyniki tych badań zdawały się potwierdzać istnienie zjawiska ESP (percepcji pozazmysłowej). Podobnie jak w wcześniejszych badaniach Ganzfelda, zaobserwowano 32-procentowy odsetek trafień. Autorzy podjęli się również analizy czynników wewnętrznych, takich jak ekstrawersja uczestników czy ich wiara w możliwość działania ESP (patrz: Bem i Honorton, 1994).

Te odkrycia skłoniły wielu naukowców do dalszego prowadzenia eksperymentów Ganzfelda. W 1999 roku Milton i Wiseman przedstawili wyniki swojej metaanalizy dotyczącej wszystkich opublikowanych badań auto-Ganzfelda. Analiza 30 badań nie wykazała istotnego efektu ESP (Milton i Wiseman, 1999).

Jednakże pojawiły się pewne zastrzeżenia dotyczące tej analizy. Kwestionowano jakość włączonych do analizy eksperymentów. Wiele z nich było tzw. „zorientowanych na proces”, co oznaczało wprowadzanie zmian w standardowej procedurze Ganzfelda, co mogło wpłynąć na wyniki (Irwin i Watt, 2007). W 30 badaniach skoncentrowanych wyłącznie na badaniu percepcji pozazmysłowej nie znaleziono jednak dowodów potwierdzających jej istnienie. Co więcej, wcześniejsze obserwacje dotyczące indywidualnych różnic w wynikach nie zostały potwierdzone w późniejszych badaniach.

W odpowiedzi na te krytyczne uwagi w 2001 roku przeprowadzono kolejną metaanalizę. Bem i Palmer (2001) przeanalizowali łącznie 40 badań, w tym 10 nowszych. Średni odsetek trafień wynosił 30,1%, co wskazywało na istotny efekt ESP. Badania, które przestrzegały standardowej procedury Ganzfelda, wykazywały istotne wyniki, podczas gdy te, które wprowadzały zmiany w metodologii, zazwyczaj nie różniły się od wyników przypadkowych (Bem i Palmer, 2001). Niemniej jednak obserwowana wielkość efektu była znacznie mniejsza niż w wcześniejszych badaniach, co sugeruje, że jeśli zjawisko ESP rzeczywiście istnieje, to jest ono słabo wyrażone.

Eksperymenty dotyczące percepcji pozazmysłowej

Eksperymenty w dziedzinie percepcji pozazmysłowej (ESP – Extra Sensory Perception) mogą wskazywać na istnienie pewnego, choć niewielkiego, efektu. Mimo to niewielka liczba publikacji potwierdzających istnienie ESP w uznanych czasopismach psychologicznych nie przekłada się na szerokie zainteresowanie naukowe tym zagadnieniem.

Shermer (2003) wskazuje, że głównymi przeszkodami w akceptacji ESP są: (a) trudność w powtarzalności eksperymentów oraz (b) brak spójnej i przekonującej teorii w parapsychologii, która by wyjaśniała takie zjawisko. Jednak warto zastanowić się, jakie znaczenie mają te argumenty. Nauka opiera się głównie na obserwacji, a dopiero potem na teorii wyjaśniającej obserwowane zjawiska. Niektórzy parapsychologowie argumentują, że skromne finansowanie badań w tej dziedzinie może być przyczyną braku przełomowych odkryć. Schouten (1993) szacuje, że zasoby przeznaczone na parapsychologię przez ostatnie 111 lat odpowiadają zasobom przeznaczonym na badania psychologiczne w USA przez zaledwie dwa miesiące. Inny punkt widzenia sugeruje, że jeśli ESP rzeczywiście istnieje, 111 lat badań powinno dostarczyć wystarczających dowodów na jego potwierdzenie.

Parapsychologowie przedstawiają różne teorie, które mogą tłumaczyć zjawisko ESP. Analizy wskazują, że osoby wierzące w ESP często osiągają lepsze wyniki w eksperymentach niż sceptycy (Lawrence, 1993). Ponadto nastrój uczestnika może wpływać na wyniki (Carpenter, 2001). Niemniej jednak efekty te są zazwyczaj bardzo subtelne.

Freud przypominał, że „najprostsze wyjaśnienie nie zawsze jest prawdziwe: prawda często jest bardziej skomplikowana” (1940/2003, s.34). Warto pamiętać, że nasze pojęcie o fizyce, biologii czy psychologii ewoluuje. Hipotezy, które wywołują kontrowersje w środowisku naukowym, często prowadzą do postępu w nauce, a nie do jej stagnacji.

Percepcja pozazmysłowa pozostaje fascynującym zagadnieniem, które zasługuje na dalsze badania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *